wtorek, 4 sierpnia 2015

Rozdział 4


Katherina
 Gdy zobaczyłam Elenę wchodzącą do domu od razu wiedziałam że będę miała problemy. Zaraz po wyjściu gości Elena zaczeła rozmowę
 -Miała być jedna koleżanka... Jedna! 
-Tak i ja zaprosiłam tą jedną koleżanke ale ona zaprosiła swoich znajomych a oni swoich a jak juz ci wszyscy ludzie przyszli to postanowiłam urządzić imprezę...
 -Katherino Elizabet Gilbert-powiedziała moje pełne imię i nazwisko to znaczy że będe miała duże kłopoty- Czy ty myślisz w ogóle czy nie?
 -No ale o co ci teraz chodzi?
 -O co mi chodzi? Jest półnoć nieletni piją alkohol wiesz co by było gdyby policja się tu zjawiła? 
-Moglibyśmy ich zahipnotyzować... 
-Oczywiście dla ciebie wszystko jest takie łatwe...a skąd wiesz czy nie mają werbeny...-szczerze o tym nie pomyślałam ale przecież nie przyznam jej racji 
-To bym go zabiła... -Kath! Miałaś takie przeczucia że tu nam się uda i takie tam ale obiecuję Ci że jeśli bez mojej zgody znów urządzisz taką imprezę to się wyprowadzamy natychmiastowo... I albo pojedziesz wtedy zgodnie albo skręcę ci kark więc uważaj sobie!
 -Ohh czemu ty zawsze musisz żądzić?-Miałam ochotę się popłakać... Ale nie zrobiłam tego 
-Dlaczego ty tu żądzisz to dobre pytanie...przecież ani nie jesteś silniejsza ani starsza myślisz że jesteś taka silna ze swoim człowieczeństwem to patrz jaka ja będę silna bez niego... 
-Kath nie! Nie! Nie!-krzyczał Damon z Eleną ale już było za późno...zrobiłam to wyłączyłam człowieczeństwo
Elena 
Kath wyłączyła swoje człowieczeństwo a ja stojąc na środku pokoju opadłam na ziemię i zaczęłam płakać 
-To moja wina! Damon...to wszystko przeze mnie! Ona to zrobiła przeze mnie!
 -Elena nie obwiniaj się-objął mnie-daj jej czas na pewno wróci 
-Ale ona wyłączyła człowieczeństwo, przecież wiesz jak to się ostatnio skończyło... 
-Kochanie... Elena! Spójrz na mnie!-spojrzałam w jego twarz- Idź sie połóż a ja pójdę jej poszukać 
-Nie ja chcę iść z tobą 
-Elena nie! Zrobię to sam... Ty idź się połóż!-poszłam na góre jednak zamiast położyć sie do łożka położyłam się do wanny
Damon
 Gdy Elena poszła na górę od razu udałem się na poszukiwania Kath. Przeszukałem szpitale,cmentarze, bary aż w końcu znalazłem ją siedziała na jakimś pomniku na środku lasu 
-Kath!-odwróciła się w moją stronę- Kath wróć ze mną do domu, Elena się martwi-podbiegła do mnie i złapała mnie za szyję 
-Posłuchaj każda wasza próba przywrócenia mi człowieczeństwa bedzie równała się śmiercią człowieka, a jak Elena się tak martwi to powiedz jej że mogła myśleć co robi i mówi-odbiegła ode mnie i uciekła gdzieś dalej a stałem próbując złapać odech...


Okey to mamy 4 rozdział...widzę że więcej osób czyta co mnie niezmiernie cieszy :) Jeśli Wam się podoba to komentujcie, każdy komentarz to dla mnie motywacja na pisanie dla Was ;*

1 komentarz: