Gdy Damon ocknął się zaczełam "wywiad"
-Dlaczego to zrobiłeś?
-Ale co zrobiłem?
-Dałeś mi werbenę
-Bałem się że zrobisz to co Kath...
-Wyłącze człowieczeństwo? Nie jestem taka jak ona...
-Dokładnie nie jesteś jak ona...jesteś tysiąc razy wrażliwsza i najważniejsza jest dla ciebie rodzina i jej bezpieczeństwo- to co powiedział.. było słodkie, rzuciłam mu się na szyję-Musimy ją przywrócić tylko nie wiem jak-powiedział a ja wtuliłam się w niego mocniej
Katherine
Wtorek
Dziś jak przyszłam do szkoły poznałam Bonnie idąc przez korytarz zobaczyłyśmy w sekretariacie boskiego chłopaka nie mogłam oderwać od niego wzroku "Nie! Kath przecież ty nie możesz czuć! Uspokój się!"-powiedziałam do siebie w myślach
-Kath?-usłyszałam głos Bonnie
-Tak?
-Idziemy na lekcje?
-A pójdziesz ze mna do łazienki jeszcze?
-Okey-poszłyśmy do łazienki, sprawdziłam czy nikogo tam nie ma a potem podeszłam do Bonnie
-Nie krzycz-i zaczełam się na niej karmić, potem dałam jej swojej krwi umyłam sie i kazałam jej o tym zapomnieć. Gdy wychodziłam z łazienki wpadłam na tego chłopaka
-Hej-powiedział miał takie piękne oczy, uśmiech...wszystko ale nie! Nie mogłam on mógłby mnie sprowadzić a tego nie chciałam...
-Znam cię?
-Nie, ale chętnie cię poznam...
-Ale ja nie- odwróciłam się i poszłam w stronę wyjścia on pobiegł za mną i złapał mnie za rękę....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz