piątek, 7 sierpnia 2015

Rozdział 7

Katherine
Poszłam do domu Eleny i Damon żeby się spakować jednak oni nie zrozumieli tego co powiedziałam i Damon chciał wbić mi werbenę..przecież on jest młodszy. Podbiegł do mnie jednak ja odwróciłam sie i skręciłam mu kark
-Idiota...-wzięłam walizkę i wyszłam z domu
Elena 
Usłyszałąm dziwny dźwięk z pokoju więc szybko tam pobiegłam Damon leżał na podłodze a Kath nie było. Poszłam do naszej sypialni i co tam znalazłam? Strzykawke... To już wiem dlaczego tak szybko usnełam....
Poniedziałek
 Postanowiłam,że pójdę do szkoły, poszłam wziąć prysznic gdy wyszłam umalowałam się i uczesałam.Ubrałam się w marmurkowe dżinsy, białą bluzkę w czarne paski i o tym samym kolorze
buty na obcasie. Dodatkiem była czarna bransoletka z ćwiekami.Wypiłam torebkę krwi i pojechałam do szkoły...Modliłam się żeby Elena nie poszła do szkoły i ktoś chyba ich wysłuchał bo nie było jej. Weszłam do klasy...byłam trochę spóźniona..
-Panna-powiedział nauczyciel
-Mówisz do mnie?
-Słucham?-powiedział z oburzeniem
-Boże...
-Imię i nazwisko...
-Katherine Gilbert
-Okey siostry Gilbert a gdzie już wsześniej wspomniana Elena?
-A ja jestem jej duchem świętym?
-Nie pyskuj! I siadaj do ławki!-zaczęłam się śmiać
-Już panie profesorze....-za jakieś 10 min zadzwonił dzwonek
-Na następnej lekcji cię pytam-powiedział a ja odwróćiłam się i wyszłam, ponieważ on mnie zdenerował a Damon i Elena próbowali mnie przywrócić postanowiłam się zemścić. Zaczaiłam się na tego nauczyciela a potem wypiłam z niego cała krew
-To już mnie nie zapytasz...
 


Mamy już 7 rozdział..jej :). Mam nazieję że Wam się podoba i jeśli tak jest miło by było jakbyście zostawiali po sobie ślad, bo dla mnie każdy komentarz to motywacja do pisania następnego rozdziału. ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz